Część druga: Niepokorny Andrzej z Mietniowa (XIV w.)
Kolejna historia zaczyna się w roku 1383.
W „Słowniku geograficzno-historycznym ziem polskich w średniowieczu”, który z kolei powołuje się na zapisy w tzw. „Antiquissimi libri iudiciales terrae cracoviensis”, czyli „Najdawniejsze księgi sądowe krakowskie”, pojawia nam się postać zwana Andrzejem z Mietniowa. Nazwiska próżno szukać, ale to zapewne dlatego, że nazwiska w Polsce to zjawisko historycznie późniejsze. W Małopolsce zaczęły się pojawiać dopiero u schyłku średniowiecza. Początkowo objęły szlachtę (XV-XVI w.) i stopniowo rozprzestrzeniły się na mieszczaństwo i chłopstwo. W dwóch ostatnich grupach społecznych proces ten trwał do połowy XVII w.
A zatem nazwiska albo nie było, albo się nie zachowało – dość na tym, że postać była na tyle znana, że samo imię wystarczyło. Zapewne gdy wtedy mówiono „Andrzej z Mietniowa” – wszystko było jasne :).
Wtedy to niejaki kmieć zwany Staszkiem z Kaczowic (k.Proszowic):
„tenże procesuje się z Andrzejem z Mietniowa o: 10 i 1/2 grzywny, 3 konie,
postaw sukna wart 4 grzywien i 1 wiardunek, i o 3 zęby wybite” *
Spór jak na owe czasy wydaje się dość znaczny, a i jatka musiała być niezła! Spróbujmy ocenić wartość tego sporu:
Chociaż nie mamy pewności, czy chodziło o „grzywnę krakowską” czy „grzywnę górniczą” /wszak spór trwał na ziemiach, na których już funkcjonowała Wielicka Żupa/, to w owym czasie w sądownictwie operowano częściej grzywną krakowską. Ta z kolei dzieliła się na:
4 wiardunki = 8 uncji = 16 łutów = 24 skojce = 96 granów = 240 denarów = 480 oboli.
No więc podsumujmy:
10 i 1/2 grzywny krakowskiej. Za 10,5 grzywny w gotówce można było nabyć: 42 szynki, lub 10 beczek śledzi, lub 16 800 jaj **
„Postaw” sukna miał średnio 32 łokcie długości (czyli ok. 20 m) , zaś jego szerokość zależała od techniki lub organizacji produkcji danego materiału (w danym regionie), a także od jego przeznaczenia i jakości (im wyższa jakość materiału, tym większe były rozmiary postawu). Nasz postaw był wyceniony na 4 grzywny i 1 wiardunek.
3 konie. Cena konia z przełomu XIV i XV wieku też była znaczna. Najtańszy mierzynek chłopski (niewielki koń pociągowy) kosztował 24 grosze, dobry koń zdatny do walki od 120 groszy, zaś doświadczone destriery (ciężki rumak bojowy) – powyżej 200 groszy. Konie sołtysów, na których przybywali w ramach powinności feudalnych, warte były zwykle 2-4 grzywny, konie wójtów 3-6 grzywien. **
Na owe czasy, za całą tę sporną sumę można było kupić 26 400 jaj!!! Gdyby to wszystko przeliczyć przez znaną nam dzisiaj cenę kurzego jaja tj. 0,50 zł/1 szt., dałoby to kwotę ok. 13.200 zł. Z tej próby przeliczenia dowiadujemy się, że Kmieć Staszek właśnie tyle żądał od naszego Andrzeja i o to się też z nim procesował.
3-ch zębów wybitych nie policzę, bo w średniowieczu wyrywaniem zębów zajmował się kowal, w najlepszym wypadku cyrulik, a z pewnością nie dzisiejszy, przysłowiowo już drogi, dentysta. Poza tym, w średniowiecznym chłopstwie braków w uzębieniu nie traktowano jako szczególnej ujmy na urodzie.
Zaś nieco później, ale w tym samym 1383 roku:
„tenże Staszek z Kaczowic (…) procesuje się z ww. Andrzejem (z Mietniowa) o 11 grzywien,
2 konie, postaw sukna i 2 zęby wybite” *
Łatwo wywnioskować, że panowie nie darzyli się sympatią, a Andrzej spory lubił załatwiać po męsku. Rok później w 1384 r.:
„Andrzej z Mietniowa procesuje się z (…) Henrykiem z Janikowic o zabranie na drodze bydła, sukni i płaszcza” *
I chociaż nie mamy pewności czy chodzi o tego samego Andrzeja – zbieżność imion wydaje się wskazywać na tego samego jegomościa. Okazuje się więc, że nasz Andrzej dał radę Staszkowi, ale z Henrykiem już nie poszło tak łatwo, albo też w cichej zmowie Staszek sam nie dając rady Andrzejowi, bał się o resztę swoich zębów i nasłał na niego Henryka.
W artykule wykorzystano materiały:
* Tomasz Jurek, „Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu”
** Józef Andrzej Szwagrzyk, „Pieniądz na ziemiach polskich X-XX w.”, Ossolineum, Wrocław 1990
Piotr Kiszka
Materiał jest chroniony prawem autorskim, kopiowanie i publikowanie go bez zgody Autora jest zabronione przepisami prawa.